AKTUALNOŚCI
Świąteczne warsztaty plastyczne 50 dzieci uczestniczyło w czwartych już
warsztatach plastycznych Podlaskiej OIA RP, które odbyły się w miniony weekend (7 i 8 grudnia) w
siedzibie samorządu architektów przy ul. Waszyngtona w Białymstoku. Pomysł, inicjatywa, organizacja
i prowadzenie zajęć - to zasługa arch. Mileny Klimowicz z biura Izby. To już drugi rok artystycznych zmagań dzieci i czwarta odsłona
wydarzenia. - Warsztaty powstały na początku bieżącej kadencji Izby, kiedy przewodniczącym został arch. Marcin Marczak - mówi Milena Klimowicz. - Za jego zgodą i z pomocą samorządu studenckiego Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej udało mi się zimą 2022 r. zorganizować pierwsze warsztaty i do dziś zachować ich cykliczność. Warsztaty odbywają się dwa razy w roku, przed
świętami Wielkanocy i przed Bożym Narodzeniem - stąd słowo „świąteczne” w nazwie, ale tematyka nie
zawsze jest związana ze świętami. Skąd pomysł? - Jestem plastykiem i architektem, zauważyłam, że dzieci wychowywane w domach, w których na co dzień obcuje się z architekturą i sztuką, wykazują pewną wrażliwość, niejednokrotnie talenty plastyczne – mówi Milena Klimowicz. - Z tego potencjału chcę skorzystać, chcę ujawnić i pomóc im je rozwijać. A że dotyczy to środowiska naszych członków, więc prowadzenie zajęć w Izbie ma głęboki sens i może stać się przyszłościowe. Dzieci poznają tu dziedziny sztuki i mogą same doświadczyć ich wartości. Pozwalamy im wypowiedzieć się twórczo, tworzymy w ich głowach przyjemną atmosferę Izby, dajemy miejsce i materiały, pod okiem kompetentnych opiekunów pozwalamy wyzwolić z siebie bezwarunkowe odczucia przestrzeni, formy czy koloru. Powstają wspaniałe, przepiękne prace. Małe dzieła sztuki. Frekwencja od początku jest wysoka i w miarę podobna. Zawsze jest około pół setki uczestników. Dzieci są dobierane w grupy wiekowe i odpowiednio dla każdej są przygotowane zadania o różnym stopniu trudności. Tym razem było pięć grup. Zajęcia zaczynały się wcześnie rano w sobotę, a kończyły późno w niedzielę. Najmłodszy uczestnik miał dwa lata, najstarszy – ponad 16. Najmłodszym pomagają rodzice i to też się świetnie sprawdziło, bo starsi bardzo chętnie przychodzą. Mogą popracować artystycznie ze swoją pociechą i jednocześnie jest to integracja zawodowa. Każda grupa pracuje około półtorej godziny, z przerwami lub bez. Były już
różne tematy i materiały na minionych warsztatach. Powstawały bombki w różnych technikach, malowane
i wyklejane. Rok temu było hasło „Święta w porcelanie” - dzieci malowały na porcelanie co im w duszy
gra. Robiły zające wielkanocne z gliny - przy tym było szczególnie dużo radości. W tym roku zaś
poznały kolejne dziedziny sztuki: rysunek i malarstwo. Temat brzmiał: cicha noc. - Najmłodsze dzieci z rodzicami wykonywały bombki na dużym formacie papieru inspirowane twórczością chińskiej ekspresyjnej artystki Kusame - opowiada Milena Klimowicz. - Artystka kolorystycznie wykorzystuje wszystkie techniki, ale dla nas inspirujące stało się tworzenie przez nią prac za pomocą kolorowych plam i kropek. Dzieci to uwielbiają. Starsze dzieci miały temat: pierzeja wiejska w zimie. Każdy wykonywał pracę inspirowaną elewacją danego autentycznego domu drewnianego z regionalnej „Krainy otwartych okiennic” np. wsi Soce. Dzieci dostawały zdjęcie i na jego podstawie rysowały elewację, którą potem osadzały w śniegu w scenerii ciemnej nocy. Powstało w ten sposób kilkanaście rysunków domów, które w złożeniu tworzą pierzeję wsi. Kolejna grupa wykonywała podobną z zasady pracę, ale w temacie była pierzeja miejska. Najstarsze grupy wykonywały prace rysunkowe za pomocą białej kredki i czarnych cienkopisów na brązowym kartonie. Temat: architektura Są dzieci, które dochodzą do grup, ale jest też stała ekipa, którzy przychodzą od początku na każde warsztaty. - Widzę z sezonu na sezon, jak te dzieci się rozwijają plastycznie i to jest najwspanialsza ocena celowości organizowania tego wydarzenia – podsumowuje Milena Klimowicz. Na zakończenie należy podkreślić nieocenioną
pomoc studentów, którzy pomagają podczas samego wydarzenia i pracują nad jego opracowaniem:
przygotowują materiały, opiekują się dziećmi, podpowiadają im jak wykonać zadanie. W bieżących
warsztatach uczestniczyły: Gosia Pawłowska, Zuzia Lewicka, Aleksandra Kamińska i Marika Ciupa. - Od dziecka inspirowało mnie projektowanie – mówi Aleksandra Kamińska, studentka, wolontariuszka. - Lubiłam przestawiać mebelki. Najbardziej podoba mi się to, że z efektów mojej pracy, ktoś może skorzystać. Żyć i cieszyć się czymś, czego ja czuję się autorką. Bardzo lubię pracę z dziećmi, a te tutaj – uważam - że mają talenty. Prace będzie można obejrzeć podczas spotkania opłatkowego 13 grudnia o godz. 17 na Wydziale Architektury PB, po czym każdy uczestników zabierze swoje dzieła do domu. Mogą one być wspaniałym prezentem pod choinkę. - Cieszę się, że warsztaty się odbywają – ocenia arch. Marcin Marczak. - Uważam, że propagowanie architektury od najmłodszych lat wpływa na wrażliwość przyszłego społeczeństwa. Dziękujemy serdecznie naszym przyjaciołom, którzy wsparli Izbę w
organizacji warsztatów. Przede wszystkim fundatorom upominków: firmie Lambud z Białegostoku oraz
pozostałym, którzy włożyli własny czas i wysiłek, aby te wydarzenie mogło się odbyć. Tekst i zdjęcia Barbara
Klem - Sercem jestem bliska architekturze i sztuce – mówi arch. Milena Klimowicz, pomysłodawca i organizatorka warsztatów. Dzięki warsztatom dzieci poznają też regionalną architekturę. Np. odwzorowując elewację
starego budynku drewnianego uczą się, na czym polega i jakie występują przykłady zdobnictwa budynków
drewnianych i ich kolory. Zosia (11 lat): Zazwyczaj jestem zabiegana, wciąż gdzieś się śpieszę i denerwuję, że się spóźnię. A tu bardzo przyjemnie spędzam czas, spokojnie. Odpoczywam. I to daje mi malowanie, ale malowanie w takiej atmosferze, jaka tu panuje. Czy praca jest trudna? Tak, ale fajnie mieć trudne zadanie, bo uczy. Natalka (6 lat): Rysowanie to moja ulubiona praca, kocham to i robię codziennie. W Izbie podobają mi się pomysły, że za każdym razem robimy co innego. I dziękuje cioci Ani, że mnie tu przywiozła. Janek (16 lat): Moi rodzice są architektami, więc myślę, że talent dostałem gratis (uśmiech). Uczę się w liceum VI o profilu matematyczno-informatycznym, więc na co dzień raczej nie maluję. Podoba mi się inicjatywa Izby. Malowanie pozwala mi odpocząć, zapomnieć o wszystkim i przenieść myśli na papier. Przedstawiamy wybrane prace uczestników
warsztatów zebrane w kilku grupach tematycznych: data publikacji: 2024-12-11 11:13:08 |