Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu (więcej informacji).
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki. Rozumiem, nie pokazuj więcej tego komunikatu.

AKTUALNOŚCI

Wręczenie uprawnień zawodowych

I tak zaczynamy od najważniejszych nazwisk: uprawnienia w specjalności architektonicznej do projektowania bez ograniczeń otrzymali: Katarzyna Melonek-Brzostek, Ewelina Kosieradzka, Julia Elżbieta Truszkowska i Maciej Grochowski. Uprawnienia poszerzone o kierowanie robotami otrzymał Jan Jakub Zerbst. Do egzaminów przystąpiło 16 osób, więc zdawalność jest na poziomie ok. 30%. Najlepiej z pytaniami poradził sobie Maciej Grochowski.
- Można powiedzieć, że jestem wiecznym praktykantem - żartuje sam zainteresowany. - Pracuję w zawodzie prawie 20 lat. Mój ojciec jest architektem, więc już nawet na studiach pracowałem w jego pracowni. Z plusów ujemnych takiego zatrudnienia jest odkładanie uprawnień na potem. Znajomi, którzy „przechodzili” przez naszą pracownię, zdobyli praktykę i uprawnienia, a ja nie, ponieważ pracuję u siebie. Aż przyszedł czas, kiedy ojciec przeszedł na emeryturę i był to jednocześnie najwyższy czas na moje uprawnienia.
20 lat to rzeczywiście długa praktyka, czy takie doświadczenie „widać” na egzaminie?
- Bardzo - ocenia Zbigniew Gliński, przewodniczący Okręgowej Komisji Kwalifikacyjnej Podlaskiej OIA RP. - Pan najlepiej sobie poradził. Ogólnie uważam, że egzamin nie był łatwy. Wystarczyło nie znać odpowiedzi na jedno z pytań i, niestety, cały trud praktyki się niweczy. Gratuluję panu, miał pan przewagę praktyczną nad pozostałymi osobami. Często, osoby przystępujące do egzaminów nie mają aż tak różnych projektów w swojej praktyce. Nie mają może nawet możliwości zapoznania się z wieloma obiektami o różnych funkcjach. A uprawnienia do projektowania bez ograniczeń to możliwość projektowania nie tylko domów jednorodzinnych, ale szpitali, obiektów przemysłowych i do tego trzeba mieć dużą wiedzę. Trzeba potrafić się znaleźć i u inwestora, i wśród swoich kolegów, czy współpracowników branżowych. Nadajemy uprawnienia często osobom, które tylko domki projektują i to jest taki trochę zgrzyt. Doświadczenie jest za małe i dlatego tak niewiele osób zdaje.

Uprawnienia wręczali: Zbigniew Gliński i Marcin Marczak, przewodniczący Okręgowej Rady Podlaskiej OIA RP. Nowi uprawnieni otrzymali również pamiątkowe albumy i czarne kaski, symbolizujące nadzór autorski na budowie, czy właśnie architekta.
- Gratuluję tego trudnego wyczynu – zaczął z humorem Marcin Marczak. - Cieszę się, że widzę panów. Ostatnio egzaminacyjne statystyki zdominowały panie. Uprawnienia to przywilej, ale od teraz spada na was większa odpowiedzialność. Przy pierwszym podpisie będzie wam ręka drżała, ale wybraliście wspaniały zawód.

Był jeszcze symboliczny toast bezalkoholowym szampanem i czas na rozmowy.
- Zdanie egzaminu było dla mnie jak zrzucenie ciężaru, który gdzieś latami ze mną był - mówi Ewelina Kosieradzka. - Uprawnienia są dla mnie zwieńczeniem kilkuletniej nauki i tak, jak w każdym poważniejszym zawodzie typu: prawnik, czy lekarz, pieczątka i tytuł jest dumą dla samego siebie i kolejnymi otwartymi drzwiami w przyszłość. Pracuję już sześć lat, czułam, że to już jest ten czas na kolejny krok – uprawnienia. Natomiast dlaczego chciałam zostać architektem? Zawsze dużo planowałam i rysowałam już od dzieciństwa. Na początku była architektura wnętrz, a potem zaczęłam „przychodzić” na architekturę kubaturową. Architektura rosła ze mną, nie narodziła się z dnia na dzień.
- Podobnie, jak powiedziała koleżanka, architektura naturalnie „weszła” też w moje życie – opowiada Julia Truszkowska. - Miałam predyspozycje do rysunku i przedmiotów ścisłych, poza tym to było marzenie mojego taty. Końcem podstawowej edukacji są uprawnienia i już na studiach wiedziałam, że przystąpię do ich zdobycia. Pracuję cztery lata, zdążyłam się przygotować. Uważam jednak, że uprawnienia są tą wisienką na torcie, ale to nie koniec nauki, nasz zawód to ciągłe poszerzanie wiedzy.
I o poszerzaniu wiedzy była mowa również. W „równej” koleżeńskiej atmosferze toczyła się dyskusja o sztucznej inteligencji zagrażającej architektom, o zaletach przynależności do Izby, o odpowiedzialności, o zagrożeniach, o możliwości wpływania samorządu na zapisy aktów prawnych. Sympatyczną, wieczorną uroczystość zakończyły życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. A na nowy rok życzymy sobie, aby tego typu uroczystości odbywały się w dużo mniej kameralnym gronie.

Tekst i zdjęcia: Barbara Klem


Pamiątkowe zdjęcie tuż po odebraniu uprawnień zawodowych.


arch. Katarzyna Melonek-Brzostek


arch. Ewelina Kosieradzka


arch. Julia Elżbieta Truszkowska


arch. Maciej Grochowski


arch. Jan Jakub Zerbst


data publikacji: 2024-12-19 10:04:10